[Śródmieście] Przebudowa ciągów ulic 3. Maja, T. Kościuszki.

[flyRZE]

No dobra, a gdzie jest Nalepa i stojaki na rowery.

[maks]

Ważne sprawy teraz są

Mieszkańcy Rzeszowa nie chcą, aby po rzeszowskim deptaku jeździły samochody.

http://rzeszow-news.pl/deptak-bez-samoc ... i-waznosc/

[maks]

Granitowa nawierzchnia, nowe ławki i drzewa - w Rzeszowie kończy się remont najstarszej ulicy 3 Maja.

http://rzeszow.tvp.pl/33119314/konczy-s ... -rzeszowie

[Grzegorz44]

Prezydent Ferenc do wykonujących prace na ul. 3 Maja: chłopy, macie złote ręce

Prezydent Tadeusz Ferenc dziękuje za ciężką pracę wykonaną przy remoncie ul. 3 Maja w Rzeszowie.

Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa, zaprosił dziś do ratusza wykonawców prac na ulicy 3 Maja, by im podziękować. W poniedziałek rozpoczną się odbiory techniczne.

- Aż chce się chodzić po tej ulicy, tam i z powrotem - mówił prezydent Ferenc. - A wyobraźcie sobie, ile będzie tutaj osób, gdy deptak zostanie posprzątany, ustawione zostaną wszystkie ławki, kiedy światło w nocy będzie podświetlać wszystkie nasadzenia, kiedy pojawią się ogródki z kwiatami. Ta ulica nazywała się kiedyś Pańską. Rzeczywiście w tej chwili sprawia takie wrażenie, jak w tej nazwie. Żebyście mieli świadomość, że to jest wasza ciężka robota.

Oczywiście, pojawili się krytykanci, ale ja widziałem, że pracowaliście nawet, kiedy padał deszcz. Dźwigaliście płyty ważące po prawie 170 kg. Ci, którzy nie pracowali fizycznie, nie zdają sobie sprawy, ile trudu trzeba było włożyć także w ułożenie kostki. Uderzenia młota odczuwają wszystkie stawy w ręce. Niech sobie ktoś wyobrazi, że klęczy się przez kilka godzin na kolanach i patrzy, jak powoli przybywa tej małej kosteczki. Za to, co zrobiliście na 3 Maja, bardzo dziękuję. Chłopy, macie złote ręce.

Roboty wykonywali nie tylko mieszkańcy Podkarpacia, ale też np. brygady z Bydgoszczy, ze Śląska, Gdańska. Tarnowa.

- Można więc powiedzieć, że cała Polska pracowała na rzeszowskiej 3 Maja – śmiał się Piotr Wołowiec, kierownik budowy z firmy Strabag. - Bywały dni, kiedy na deptaku mieliśmy nawet ok. 120 - 150 pracowników fizycznych.

Dodaje, że największym wyzwaniem były dwie rzeczy: wykopy archeologiczne oraz niezinwentaryzowane sieci kanalizacyjne i elektryczne.

Na 3 Maja w Rzeszowie trwają w tej chwili ostatnie prace porządkowe. Prezydent mówił, że są tylko problemy z zielenią, którą zaatakowała mszyca. Działają już iluminacje drzew i kościoła Farnego. Mieszkańcy przez tzw. okno czasu obejrzą odkopane podczas prac belki ze starej Paniagi.

W poniedziałek na ul. 3 Maja rozpoczną się odbiory techniczne.

- Zgodnie z zawartą umową firma Strabag przez 7 lat będzie odpowiadać za jakość robót, za ewentualne uchybienia - mówił Andrzej Świder, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg. - Niewątpliwie komisja odbiorowa będzie wnioskowała o usunięcie pewnych usterek.

Dyrektor podkreśla, że do odnowienia nawierzchni 3 Maja użyto bardzo solidnego materiału z najwyższej półki na świecie - skały, która powstała wskutek wybuchu wulkanu.

- Granitowi ustępuje tylko marmur. Każda taka płyta o grubości 10 cm ważyła ok. 170 kg. Ułożono ją na powierzchni ok 7 tys. m kw.

Prezydent Ferenc przypomniał, że na odremontowaną ulicę - jak życzyli sobie mieszkańcy - nie będą wpuszczać samochodów. Staną nowe znaki zakazu wjazdu. Wyjątkiem będzie zgoda na wjazd służb ratunkowych, porządkowych, czy przewożących pieniądze dla banku.

- Deptak oficjalnie otwarty zostanie 21 lipca o godz. 16 - mówi Stanisław Sienko, wiceprezydent Rzeszowa. - Dosłownie z całym światem, bo przejdzie po niej 1200 tancerzy z 37 zespołów polonijnych, m.in. Ameryki, Australii, Europy, które zjadą do Rzeszowa na festiwal. Każdy zespół dostanie pamiątkowe zdjęcie zrobione na tej ulicy

A kiedy odnowę przejdą ul. Kościuszki i Grunwaldzka?

- Mamy opracowany projekt techniczny na realizacje tych ulic. Prace rozpoczną się w przyszłym roku - dodaje dyrektor Świder.

Źródło: http://www.nowiny24.pl/wiadomosci/rzesz ... ,12250109/

Ręce opadają Przecież ten człowiek* jest niereformowalny. 7 milionów wywalone w błoto, a ten się cieszy... Nie wiem z czego. Robota ma się robić, a jak to już nieważne. I za co on im dziękuje? Napracowali się? A g.... mnie to obchodzi. Ich psi obowiązek. Przecież nie robili tego za darmo. Mogli dźwigać nawet półtonowe głazy, a na łeb mógł padać im grad. To ich sprawa jak jako wykonawcy sobie poradzą. Jednak z jakością sobie nie poradzili. Ciężka kasa na to poszła. Zdecydowanie za ciężka. Już widzę jak miasto po takich peanach kierownika miasta zakwestionuje wykonanie robót
Jestem też przekonany, że on to zrobił specjalnie, żeby zakpić z "krytykantów". A nie pomyśli, że czasem (nawet dość często) ci krytycy mają rację?

*ten człowiek - Prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc

[Toya]

Ręce opadają Przecież ten człowiek* jest niereformowalny. 7 milionów wywalone w błoto, a ten się cieszy... Nie wiem z czego. Robota ma się robić, a jak to już nieważne. I za co on im dziękuje? Napracowali się? A g.... mnie to obchodzi. Ich psi obowiązek. Przecież nie robili tego za darmo. Mogli dźwigać nawet półtonowe głazy, a na łeb mógł padać im grad. To ich sprawa jak jako wykonawcy sobie poradzą. Jednak z jakością sobie nie poradzili. Ciężka kasa na to poszła. Zdecydowanie za ciężka. Już widzę jak miasto po takich peanach kierownika miasta zakwestionuje wykonanie robót
Jestem też przekonany, że on to zrobił specjalnie, żeby zakpić z "krytykantów". A nie pomyśli, że czasem (nawet dość często) ci krytycy mają rację?

*ten człowiek - Prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc

Nie odnoszę się do krytyki bo być może jest słuszna - nie byłam, nie widziałam, nie komentuję. Ale trochę szacunku dla ciężkiej pracy tych brukarzy się należy. Pracuję w banku i czasem przychodzą do nas ludzie pracujący przy chodnikach. Młodzi ludzie, a jak patrzy się na ich ręce to płakać się chce. Grzegorz44, zalecam trochę refleksji

[Grzegorz44]

Każdej pracy należy się szacunek - to oczywiste. Absolutnie nie zamierzam deprecjonować pracy brukarzy jako takiej. Traktowanie pracowników w różnych firmach i warunki BHP to temat rzeka na oddzielną dyskusję. Sam coś mógłbym powiedzieć. Jednak oni nie pracują sami z siebie. Ktoś ich nadzoruje, kontroluje efekty tej pracy itd. Do tego firma ich zatrudniająca, która ponosi odpowiedzialność za to jak pracują i czy są godziwie wynagradzani, zabezpieczeni przed kontuzjami/zranieniami itp. wygrała przetarg, do którego stanęła dobrowolnie bez groźby pistoletu przystawionego do głowy jej prezesa. Stąd nas mieszkańców po ludzku może interesować los i ciężka praca budowlańców. Jednak tych samych nas jako mieszkańców-obywateli bardziej interesuje efekt końcowy inwestycji, tak jak kupując przysłowiowy chleb nie zawsze wiemy czy pracownicy piekarni pracują w godziwych warunkach.
Dlatego dla mnie peany prezydenta na cześć wykonawców przebudowy ulicy 3 Maja są żałosne. Miasto zamówiło robotę, ktoś ją wykonał. Efekt, przynajmniej w odczuciu części społeczeństwa Rzeszowa nie jest zadowalający.
Tutaj klientem nie jest prezydent tylko mieszkańcy miasta. Wydano pieniądze publiczne. Inwestycja nie była niezbędna w tym sensie, że bez niej miasto i jego mieszkańcy nie mogliby funkcjonować. Po ponad 25 latach od PRL-u oczekiwania społeczne i aspiracje także w odniesieniu do przestrzeni publicznej i gospodarowania pieniędzmi podatników wzrosły. Gdyby ta przebudowa była pierwszą po 1989 r. przebudową tej ulicy, usuwającą stare asfalty i płytki chodnikowe pamiętające czasy Gierka, tak jak to miało miejsce w latach 90. to obecny efekt może byłby całkiem przyjemny i akceptowalny. Jednak mając w pamięci kształt 3 Maja w ostatnich 20 latach wielu oczekiwało czegoś więcej. Tymczasem różne fuszerki w wielu miejscach kłują w oczy. Po prostu szkoda, że prezydent zamiast dokonać najpierw odbioru, rozliczyć firmę z wykonania zleconego zadania, ustawia się w roli recenzenta jeszcze zanim podlegli mu urzędnicy zaczną oceniać wykonane prace. Do tego w swoim stylu odbiera krytykę jako atak na prowadzoną przez niego inwestycję. Według niego krytycy zawsze się znajdą i nie ma co się nimi przejmować. Doskonale znam ten sposób rozumowania Tadeusza Ferenca, więc wiem o czym mówię. Przyzwyczaił się, że w roli krytykantów występuje głównie "zły" PiS oraz niektóre nielubiane przez niego media, a więc ci, których zdanie można uznać za mało istotne lub niepoważne, a także za krytykę wynikającą z podłoża politycznego. Tymczasem jego klakierzy rzadko kiedy zdecydują się uczciwie powiedzieć, że coś może mu nie wyszło i wymaga poprawy. To tylko utwierdza prezydenta w jego apodyktycznym stylu. Niestety ze szkodą dla miasta. Przecież gdyby interweniował mocno w trakcie robót, gdy pokazywano gdzie są błędy, korona z głowy nikomu by nie spadła, a on mógłby nawet zapunktować jako dobry gospodarz, co chyba lubi. Wyszło jak wyszło. Mam nadzieję, że mimo wszystko urzędnicy nie klepną wszystkiego jak leci, tylko uczciwie przyjrzą się efektom pracy na 3 Maja.

[WoJa]

Dzisiaj zrobiłem rundkę po ulicy 3-maja, aby wyrobić sobie opinię. Efektu WOW nie ma i nie będzie, ale jest lepiej, niż z poprzednią nawierzchnią.
Co do jakości robót można mieć zastrzeżenia, ale mleko już się wylało. Moim zdaniem największym przyczynkiem do braku efektu WOW są:
- "wzór" i kolor dużych płyt, wyglądem przypominają komunistyczne "lastriko", a nie granit. Uważam, że lepiej byłoby nieco dopłacić, wybrać ciemniejszy granit na duże płyty, z bardziej wyrazistym wzorem, aby kontrastowały z kostką. To samo ławki i okno czasu, uważam, że lepiej wyglądałyby w kontrastującym do nawierzchni kolorze.

Całość poprawi się jak deszcz/miasto doczyści nawierzchnię z piachu.

[maks]

W nocy drzewa już podświetlone

http://rzeszow-news.pl/modernizacja-ul- ... swietlona/

[Waldzio]

Słuchajcie,
remont słuszny, projekt ładny, 3-go maja zdecydowanie ładniejsze niż przed remontem - duży plus dla Ferenca ale niestety, nierówności w ułożeniu płyt (głównie różnice w wysokości) są okropne. często jedna płyta jest nawet o centymetr wyżej od sąsiadującej. Odbiory mają być do końca tygodnia i to ostatnia szansa, żeby coś z tym zrobić.

Spotkajmy się wieczorem (w środę np.) kupmy kolorową kredę, pozaznaczajmy miejsca gdzie potrzebne są poprawki, później niech media zrobią materiał o tym, to może uratujemy w ten sposób estetykę i miejskie pieniądze.

Co Wy na to? Damy radę, czy mamy w dup*e?

[pixeolo]

Bardzo fajny pomysł - ja niestety w stolicy aktualnie ale przyłączyłbym się do akcji gdybym był na miejscu.
Może jakiś rzeszowski profil facebookowy podchwyci pomysł?