https://plus.nowiny24.pl/prezydent-rzeszowa-tadeusz-ferenc-podbija-stawke-20-mln-zl-i-dzialka-w-zamian-za-zamek-lubomirskich/ar/13558247
Do 20 milionów złotych chce podnieść prezydent Tadeusz Ferenc miejską dotację do budowy nowego gmachu Sądu Okręgowego w Rzeszowie. To o połowę więcej, niż proponowano do tej pory. Taki ruch ma przyspieszyć wyprowadzkę sędziów z zamku, co z kolei ma otworzyć drogę do utworzenia w nim instytucji kultury.
I tutaj pełne moje poparcie dla prezydenta. Po tylu latach impasu to dobry ruch, tym bardziej że z obecną władzą i w okresie przed wyborami parlamentarnymi w 2019 może wreszcie się to uda. Przypomnijmy, że media podawały w zeszłym roku, że sprawa ma poparcie ministra kultury, a i minister sprawiedliwości był na tą kwestię otwarty. Wszystko sprowadzało się do tego, czy 10 mln zł na nową siedzibę sądu przekaże marszałek województwa. Oferując 20 mln prezydent pokrywa całość oczekiwanej kwoty i być może pozbawia marszałka wpływu na całą sprawę i na losy zamku. Sam zamek nie jest co prawda aż tak stary (nieco ponad 100 lat), ale uważam, że dla miasta tak mało zasobnego w zabytki i tkankę historyczną, jego pozyskanie ma wielkie znaczenie. Jak wiele osób kojarzy Rzeszów z tym...
...a jak wiele z tym ?
Pytanie może błahe, ale jednak w większości miast wojewódzkich jest zgoła inaczej.
Odzyskanie zamku pozwoli też na całościowe i kompleksowe zbadanie go, być może aż po fundamenty. Z tego, co się pobieżnie zorientowałem, takich badań nigdy tam nie prowadzono. A bastiony mogą skrywać tajemnice i wartościowe obiekty, mogące potem zostać na zamku wystawione. Tak było właśnie z Podziemną Trasą Turystyczną. Kto ją zwiedzał ten wie, że odnaleziono tam wiele artefaktów od szkieletu po pistolet gazowy.
Zaadaptowanie zamku będącego przez dekady sądem i więzieniem (a i miejscem kaźni) na instytucje kulturalne może się wydawać chybionym pomysłem. Ale np. premier RP ma swą siedzibę w miejscu, gdzie były koszary SS i działy się rzeczy nieporównanie gorsze od tych z Rzeszowa.
Oczywiście jest kwestia użyteczności dla miasta tego wielkiego obiektu, jego autentycznej wartości historycznej i zapewne dość kłopotliwego układu pomieszczeń. I tutaj ważna uwaga: ok 30 lat temu odtworzono w zamku salę reprezentacyjną, więc istnieje tam co najmniej jedno duże pomieszczenie, które może umożliwić adaptację zamku do wielu poniższych celów:
NA CO MOŻE PRZYDAC SIĘ ZAMEK
1. Z tego co się orientuję, już znajduje się tam muzeum prawa, utworzone w 1996. Zdziwko Oczywiście można go dalej rozbudować, a że takie muzeum może być ciekawe świadczy choćby National Justice Museum w Nottingham, gdzie można zostać teatralnie zwyzywanym na spacerniaku, lub ustawionym do pionu przez sędziego w sali sądowej. Okazuje się, że nie trzeba miec nawet multum oryginalnych eksponatów, aby poczuć klimat:
2. Sprzedaż/dzierżawa części zamku pod hotel. Miasto mogłoby w ten sposób łatwo odzyskać część kosztów poniesionych na pozyskanie obiektu. Można by zapytać, czy konserwator zabytków na to przystanie, ale z drugiej strony sąd mu przecież nie przeszkadzał. Poza tym jeśli w znacznie bardziej zabytkowych obiektach (np. zamek Książ, kopalnia w Wieliczce) powstają hotele ze spa, centrami konferencyjnymi itp., to dlaczego niby nie tu ?
3. Na podobnych zasadach mogą tam powstać ze dwie restauracje (jedna np. hotelowa). To już znacznie ożywia miejsce i daje możliwość organizacji wesel, studniówek, spotkań integracyjnych itp.
4. Nowe muzeum. Nowe muzea powstają co chwilę gdzieś w Polsce, to nie jest tak, że jak się nie ma ani jednego eksponatu to się nie da z niczym ruszyć. Można je kupować, pozyskiwać, a wiele muzeów ma zasoby przekraczające ich możliwości ekspozycyjne. Muzeum Powstania Warszawskiego pozyskało wielkie ilości eksponatów wprost od ludzi. Ja bym widział potencjał na poniższe:
- Muzeum Powstań Narodowych. Obrona Zamku Lubomirskich była ważnym epizodem Konfederacji Barskiej, uważanej często za pierwsze polskie powstanie narodowe. Warto dodać, że niedaleko było też mało znane Powstanie Zamojskie. Podobnym muzeum jest Muzeum Powstań Śląskich.
- Muzeum Ofiar Nacjonalizmów. Najmniej atrakcyjna moim zdaniem opcja z uwagi na mnogość tego rodzaju instytucji w kraju i za granicą, choć historia zamku jak najbardziej ją uzasadnia. Obecnie w zamku mieści się już Sala Pamięci poświęcona ofiarom nazistów i komunistów.
- Muzeum Magnaterii Polskiej. Pomysł tylko pozornie poroniony, bo funkcjonuje już Muzeum Szlachty Mazowieckiej. Tego typu muzeum ma tą zaletę, że stosunkowo łatwo byłoby zbierać do niego eksponaty (szeroki zakres czasowy, geograficzny i tematyczny zbiorów), a bliskość Łańcuta pomogłaby wzajemnie napędzać sobie klientów. Miejsce jest dobre, bo jak popatrzymy na mapę, to wokół Rzeszowa (który sam był własnością jednego z najznamienitszych rodów) znajduje się największe skupienie dawnych posiadłości magnackich w obecnych granicach kraju:
5. Szkoła Muzyczna. Prezydent nową szkołę muzyczną chce budować od 2015. Rodzice dzieci jednak nie byli zadowoleni z odległych lokalizacji i woleli przeznaczać pieniądze na instrumenty. Szkoła muzyczna w zamku mogłaby zadowolic wszystkich, niedaleko filharmonii i tuż obok istniejącej szkoły muzycznej na Szopena.
http://rzeszow-news.pl/nowa-szkola-muzy ... -tradycje/
6. Utworzenie w zamku siedziby Centrum Kultury i Języka Polskiego dla Polaków z Zagranicy i Cudzoziemców POLONUS. Obecnie jest to część UR, od lat nie ma swojej siedziby, tylko swój pokój gdzieś pod wydziałem polonistyki, nowa siedziba dałaby lepszą rozpoznawalność, lepszą promocję. Następnym krokiem mogłoby być wyodrębnienie tej instytucji, aby mogła oferować zajęcia interdyscyplinarne na wszystkich rzeszowskich uczelniach i rozbudowanie jej siedziby w zamku o bibliotekę itp.
7. Przeniesienie lub zaproszenie do zamku następujących istniejących już zbiorów i instytucji i ujęcie ich wraz ze wspomnianymi muzeami w ramy Rzeszowskiego Centrum Kultury:
- Muzeum Okręgowe (lub jego filia) - o planach przeniesienia go do zamku wspominał już sam ratusz, część zbiorów muzeum nie była wystawiana w siedzibie na 3-Maja, bo nie było na to warunków,
- Rzeszowski Dom Kultury (główna siedziba),
- Estrada Rzeszowska (albo chociaż należący do niej Rzeszowski Inkubator Kultury),
- Aparat Caffe (obecnie na Grunwaldzkiej),
- Muzeum Dobranocek (obecnie w jakiejś piwnicy po dawnym klubie),
- Muzeum Etnograficzne (obecnie Rynek 6),
- Galeria Fotografii Miasta Rzeszowa (obecnie 3 maja),
- Centrum Sztuki Wokalnej (obecnie przy rynku),
- Muzeum Lalek Teatralnych,
- Muzeum Łowiectwa,
- Muzeum Skarbów Matki Ziemi,
- Muzeum Historii Miasta Rzeszowa,
- Łukasz Solecki Studio, szkoła rysunku (obecnie okolice Galerii Graffica),
- Graphis Studio, szkoła architektury i sztuki wizualnej (też koło Galerii Graffica),
- Akademia Twórczego Rozwoju Zakątek,
- Inne (np. modne ostatnio escape-roomy, bractwa, grupy rekonstrukcyjne).
Instytucje te raczej szły by na to, jeśli miałyby darmową promocję ze strony miasta w ramach Rzeszowskiego Centrum Kultury, a sąsiadowanie z podobnymi podmiotami ma raczej pozytywny wpływ. Oczywiście nie chodzi o wydarcie wszystkich tych instytucji z miasta i zamknięcie ich w zamku. Dobrze by było gdyby to, co znalazło się w zamku było jakoś sprofilowane, np. fotografia/rysunek albo śpiew/taniec. W niektórych przypadkach w zamku mogłyby powstać filie, albo chociaż punkty kontaktowe tych instytucji.