Zejdźcie na ziemię, by powstał tam park/teren rekreacji to trzeba dysponować działką to raz, dwa rozpisać przetarg na projekt, mieć kasę na projekt, później kasę na realizację, to duży teren, a więc kilkanaście milionów znowu przetarg na wykonanie, trzeba odpowiedzieć na kilkaset pytań i przełożyć otwarcie ofert z trzy razy.
No to mamy rok 2024, okazuje się, że Wody Polskie muszą mieć dostęp do brzegu, miasto ostatecznie anuluje postępowanie przetargowe. Ogłasza kolejny przetarg na projekt, który po 10 miesiącach anuluje, bo pojawią się koncepcja wybudowania w tym miejscu aquaparku z lodowiskiem.....
Jest rok 2036 miasto ostatecznie wybiera nową lokalizację na park przy brzegu Mikośki bo tam ma 15 arów swojej ziemi.
Tak to mniej więcej wygląda w stolicy innowacji.